poniedziałek, 23 kwietnia 2012

No to powracam...

             O rany... Strasznie dawno mnie tu nie było! Miałam mnóstwo roboty, związanej głównie z pisaniem i mam nadzieję, że będę mogła się teraz podzielić z Wami owocami mojej długiej i ciężkiej pracy. ;) Niestety jestem z tych ludzi, którzy potrzebują motywacji do działania, bo sami z siebie nie robią za wiele ze względu na to, że po prostu im się nie chce... Na szczęście ją odnalazłam i poświęciłam się w pełni swoim zadaniom dzięki czemu zyskałam coś, na czym tak bardzo mi zależało... Droga do osiągnięcia wyznaczonego celu była długa, kręta i pełna wątpliwości i rozczarowań. Nie było łatwo, ale się udało. Udowodniłam wreszcie samej sobie, że coś tam chyba jednak potrafię i mimo wszystko - szczęście mi dopisuje. I zrozumiałam, że nie trzeba przez cały czas stawiać tylko na siebie, ale ważne jest, aby mieć obok siebie ludzi, którzy pomogą, kiedy nam zabraknie sił czy umiejętności do zrobienia czegoś. Dobra koniec tych ogólników - czas przejść do konkretów! :)
            Moje zadanie polegało na napisaniu dziesięciu przemówień w oparciu o podane motywy literackie. Oczywiście musiałam nawiązać do różnych tekstów kultury, ale spokojnie - te części pominę. Postaram się przekazać Wam niektóre z przemyśleń zawartych w tych moich pracach, ale nie obiecuję. Ostatnio łapię się na tym, że nie dotrzymuję obietnic. Dlatego muszę przestać rzucać słowa na wiatr! Tak więc postaram się... :) Mam nadzieję, że mimo mojej dość długiej nieobecności na tym blogu, ktoś tu jeszcze jest i czyta te moje bazgroły komputerowe.
             W kolejnym poście pierwsze przemyślenia. A w niedalekiej przyszłości może jakieś wiersze... ? Co Wy na to? :)

Pozdrowionka...
K.