wtorek, 18 października 2011

"Człowieka można poznać po muzyce, jakiej słucha..."


   
  Ojejku... mam 100 000 myśli na sekundę i muszę to jakoś uporządkować... Jak zwykle godzinne posiedzenie w wannie owocuje różnymi przemyśleniami. Dzisiaj nadszedł czas na... muzykę. Ostatnio na zajęciach artystycznych robimy tak, że każdy włącza swój ulubiony utwór i mówi kilka słów na ten temat - o artyście, genezie kawałka, dlaczego akurat ten wybrał itd. Już niedługo moja kolej! Zaczęłam się zastanawiać, którą piosenkę mogę puścić i z jednej strony miałam setki pomysłów, a z drugiej... pustkę.
        Ludzie z mojej klasy słuchają głównie rocka, niektórzy rapu, no i oczywiście popu. Za rapem nie przepadam, dlatego stwierdziłam, że trzeba pokazać jakiś rockowy kawałek, który uwielbiam (bo takich jest naprawdę dużo). Pomyślałam, że to w pewien sposób odwzoruje jakiej muzyki słucham na co dzień, a poza tym, na pewno spodoba się większości. Jednak później uznałam, że okres w którym byłam totalnie zbuntowana i zasłuchana w metalu, rocku i innych odmianach (znawcy - wybaczcie, ale ja się na tym naprawdę nie znam!) - mam dawno za sobą, a przecież nie chcę nikomu prezentować się od strony osoby, którą byłam dwa lata temu! Myślałam więc dalej... W zeszłym roku przygotowywaliśmy projekt pt. "Muzyka, która mnie kręci", natomiast konkretny temat, który opracowałam to: "Zew wolności, czyli polska scena rockowa w latach 80.". Nie bez powodu dokonałam właśnie takiego wyboru. Polskie lata 80. pod względem muzyki inspirowały mnie zawsze, a akurat przy tworzeniu projektu była możliwość bliższego przyjrzenia się sprawie. Dlatego też teraz postanowiłam być konsekwentna i pozwolić, aby klasa 'zaraziła' się troszeczkę moim zainteresowaniem! No ale większość ludzi ze szkoły widziało efekty zeszłorocznego projektu, dlatego realizacja planu pt. ''pokażmy młodzieży jak to na polskiej scenie rockowej kiedyś było!" nie zaskoczyłaby nikogo... W końcu stwierdziłam, że nie ma co grzebać w przeszłości tylko należy zająć się tym co jest teraz - w moich słuchawkach cały czas płynie szeroko rozumiana muzyka alternatywna oraz pop liryczny. Postanowiłam postawić na pop - to jest coś na czym nie trzeba się znać, aby się podobało, lekkie, łatwe, przyjemne, jeżeli jest mądry tekst (a słucham wyłącznie takich kawałków, no chyba że w grę wchodzi taniec...), dobry wokal, to każdy wytrwa do końca, a może nawet pochwali. Ale przecież pop (nawet liryczny) jest tak niesamowicie banalny, że to się w głowie nie mieści. A ja bynajmniej nie należę do osób, które chwytają wszystko co im dadzą i nie zastanawiają się nad przyczynami, sensem i w ogóle nie myślą :P. Doszłam w końcu do alternatywy... (chyba wcześniej zapomniałam wspomnieć o tym, że jestem takim dziwnym człowieczkiem, który nienawidzi pokazywać ludziom czegoś, co wg niego należy tylko do niego i nikt tego nie zna, przynajmniej na razie i on bynajmniej nie chce aby ktoś to poznał... swojej muzyki nie pokazuję nawet przyjaciołom...). Alternatywa jest gatunkiem, który uznaję za coś 'mojego'. Po prostu wiem o tym, że jeżeli moi znajomi go słuchają to się z tym nie obnoszą (więc znając ich - zakładam, że nie słuchają) i moja prezentacja mogłaby ich zaskoczyć. Jednak jeżeli pokażę właśnie jakiś kawałek alternatywny to przewiduję dwie opcje a) nikomu się nie spodoba b) spodoba się kilku osobom i będą obnosić się z tym jakie to jest "fajne". A ja nienawidzę kiedy coś związane ze sztuką jest "fajne". "Fajna" to może być Lady Gaga, a nie artysta alternatywny. Dlatego opcja a) byłaby dla mnie zbawieniem, ale z drugiej strony na pewno nie byłoby to dla mnie miłe...
       Teraz po prostu nie wiem czy pozwolić ludziom na wejście do tego "mojego światka muzyki" i przyjąć na klatę wszelką krytykę, czy lepiej pokazać coś co znają i lubią i żyć sobie dalej po swojemu w tym małym zakątku gdzieś na końcu muzycznego świata... Jak myślicie?

        Piszcie do mnie tu, na formsie, lub gdziekolwiek chcecie! :) komentujcie, pytajcie, inspirujcie, krytykujcie itd.! No i oczywiście proszę - powiedzcie co z tą muzyką! ;)

Aaa i jeszcze jedna sprawa: od czasu do czasu piszę sobie jakieś "wiersze"... chcecie zapoznać się z treścią niektórych z nich ?

Buziaki i pozdrowienia! :)

3 komentarze:

  1. no tak, czy zatrzymać dla siebie to co najpiękniejsze i wartościowe (oczywiście we własnej ocenie), czy dzielić się tym ze światem, a jak byś chciała by inni robili ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, nigdy tak na to nie patrzyłam :D faktycznie, strasznie egoistyczne myślenie... ale spoko, pokazałam w końcu alternatywę w klasie i to w dodatku mój ukochany kawałek i obyło się bez niepożądanych reakcji :)

    OdpowiedzUsuń